Kwiecień w Mrzeżynie

Woda

Gdyby mnie powołano 
Do wymyślenia religii 
Jej podstawą uczyniłbym wodę. 

Zamiast chodzić do kościoła 
Przeprawiano by się w bród przez rzekę, 
Po czym przebierano w suchą odzież; 

Oparłbym całą liturgię 
Na symbolice przemoknięcia do nitki 
W dzikim akcie strzelistym ulewy, 

A na wschodzie postawiłbym wzniosłą 
Szklankę wody, w której snop światła 
Mógłby w swoich zmiennych załamaniach 
Mrowić się bez końca jak tłum wiernych.

Philip Larkin, przeł. Stanisław Barańczak

Fot. Hanka Szczeblowska. All rights reserved

Dodaj komentarz